wtorek, 30 grudnia 2014

Rozdział Pierwszy

Lekki powiew wiatru delikatnie rozwiewał moje włosy w lewo i prawo,jedynie co słyszałam to głośne bicie mojego serca.Westchnęłam cicho i położyłam zmarzniętą rękę na grobie mojej rodzicielki,w mojej głowie zaczęły się zbierać wszystkie wspomnienia.Moje oczy wypełniły się łzami,a oddech zaczął przyspieszać  nieznacznie.Otarłam mokry policzek i zacisnęłam dłonie w małe pięści.Obiecałam sobie,że muszę być twarda i chce dotrzymać tego słowa,dla mamy...
-Wszystkiego Najlepszego,kocham Cię.-szepnęłam cicho i poprawiłam kwiaty,które lekko opadły w dół.Jeszcze raz dotknęłam drżącą ręką grobu i z bólem serca opuściłam moje ulubione miejsce.

Trzasnęłam wejściowymi drzwiami oznajmując wszystkim,iż moja skromna osoba wróciła.Ściągnęłam trampki z moich stóp i powędrowałam do kuchni,moje oczy skierowały się na stojącego przy garkach Niall'a i Louis'a czytającego gazetę.
Untitled-Chłopaki?-odważyłam się zabrać głos,automatycznie skupiając ich uwagę.-co tu się dzieje?
-Postanowiłem,że coś ugotuje bo zgłodniałem.-wymruczał cicho pod nosem podnosząc zabawnie  jedną brew do góry.
Zaciągnęłam lekko nosem,a do moich dziurek dostał się nieprzyjemny zapach,który rozprowadził się po całej kuchni.
-Co tu tak śmierdzi?-zakryłam nos moim sweterkiem i zerknęłam na Horan'a.
-O cholera-blondyn szybko odwrócił się w stronę palników i odłożył garnek na blad-no nie!-wręcz pisnął.
Zaśmiałam się cicho pod nosem i zerknęłam na Lou który kręcił głową i mruczał coś niezrozumiałego pod nosem.Podeszłam mozolnie do Horan'a i złapałam go lekko za ramię.
-Daj to.-westchnęłam cicho i posłałam chłopakowi ciepły uśmiech.On monotonnie się uśmiechnął i usiadł koło Louis'a.Sięgnęłam z szafki zbędne przedmioty i zabrałam się do roboty.
-Pamietacie,że jutro jest mega impreza,idziemy no nie?-spytał spokojnie Lou ocierając swój kilkudniowy zarost.
-Jak tam chcesz,nie będzie łatwo.Ci ludzie nie będa grać fair-syknął pod nosem i upił łyk piwa
-Ja zamierzam się ścigać,nie wiem jak wy.-oznajmiłam szybko i skupiłam się na krojeniu warzy,które trzymał w lewej ręce.Spojrzałam na niego i przewróciłam oczami,Horan się o mnie matwi to coś nowego!

Usiadłam delikatnie na swoim łóżku,położyłam dłoń na nowo zakupionej pościeli i zaciągnęłam się przyjemnym zapachem który panował w pomieszczeniu.
(3) Tumblr-Laura źle mnie zrozumiałaś.-usłyszałam cichy szpet za sobą.
Westchnęłam cicho i podprapałam się nerwowo po głowe,odwróciłam głowę w stronę blodnyna i delikatnie się uśmiechnęłam.
-Po prostu jutro będą ludzie dla których gra fair nie istnieje,zdaje sobie sprawę,że i tak Ty jesteś najlepsza,ale kiedy się ścigasz zawsze mam złe przeczucia.-kontunuwał i usiadł koło mnie.Połozył lekko ogromną rękę na mom kolanie i posłał szeroki uśmiech.
-Nie musisz.-odparłam cicho i oparłam głowę o jego ramię.-nie musisz...-powtórzyłam cicho

14komentarzy=NEXT


niedziela, 7 grudnia 2014

Prolog



Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj...
Jak każdego dnia wracałam z mamą z miasta,słuchałyśmy muzyki,śpiewałyśmy,rozmawiałyśmy.
Świetnie się z nią dogadywałam,zawsze najlepsze tematy rozwijały się w samochodzie.
Pamiętam,że ustała na skrzyżowaniu na czerwonym świetle i właśnie wtedy ostatni raz mogłam zobaczyć jej piękny uśmiech.Po chwili zielone światło rozbłysło na ulicy,a moja mama ruszyła.
I nagle...Zauważyłam jak niebieski,wyścigowy samochód jedzie wporst w naszą stronę.
Mama nie zdążyła zahamować,a on nie zdołał nas ominąć,zaczęłyśmy się toczyć aż w końcu samochód ustał.Pamiętam tylko zakrwawioną twarz mojej rodzicielki,która leżała na kierownicy pojazdu.Po tamtym samochodzie nie było śladu,zniknął...Do tej pory nie wiadomo kto to był,do tej pory policja nie może znaleźć sprawcy...
-Ej Laura,żyjesz?-usłyszałam cichy szept blondyna,który oparł się o drzwi mojego auta.
Kiwnęłam lekko głową w jego stronę i posłałam mu nerwowy uśmiech,wypuściłam nerwowo powietrze z ust i położyłam ręce na kierownicy.
-Tylko nie daj się złapać.-poczułam lekkie klepnięce w ramię i po chwili głośne krzyki ludzi którzy nas otaczali.
Spojrzałam się na drogę na której stała już wysoka dziewczyna,w krótkich spodenkach z flagami w rękach.
-1...
-2...
-3...
-START!-krzyknęła głośno i machnęła flagami w dół.


----------
Witam w nowym blogu!
Mam nadzieje,że zobaczę tutaj pare komentarzy,które bardzo mnie zmotywują!:) 
Dziękuje! x